Nic nie dzieje się bez przyczyny
Jak w tytule – dziś zebrało mi się na pisanie. Ostatnio spotkały mnie zdarzenia, z których wyciągam wnioski. Powoli, ale skutecznie.
Byłam ostatnio na 6 rozmowach kwalifikacyjnych, bo szukałam pracy jako alternatywy dla tej co mam. Zawsze coś można ulepszyć, trawa po drugiej stronie płota jest zawsze zieleńsza. I po doświadczeniach zdobytych podczas tych rozmów, trzeba iść do przodu, nie poddawać się. Większość ludzi, nie tylko spoza branży IT, zatrzymała się się na pracy pierwszej, drugiej po studiach. I trwa w niej, bo rodzina, bo dzieci, bo kredyt. „Trwa” a nie rozwija się, stoi w miejscu, bo dzieci będą miały lepiej. Żyją marzeniami o przyszłości. Tylko, że ja tak nie chcę! Chcę żeby moje dzieci wszystko miały, ale nie za wszelką cenę.
Wracając do rozmów kwalifikacyjnych i wniosków. Wyniki wszystkich okazały się negatywne, bo:
– może za wysoko się wyceniłam, na podstawie dotychczasowego doświadczenia i płacy
– angielski w stopniu średniozaawansowanym w piśmie i pustka w głowie jak trzeba mówić
– jestem za stara, nie poświęcę całego wolnego czasu również na pracę po godzinach i pełną dyspozycyjność.
– nie znam pełnego, prawidłowego procesu wytwarzania systemów i zarządzania zespołem programistów, ponieważ przez 10 lat sama stanowiłam jednoosobowy zespół wytwórczy (pominęłam urlopy macierzyńskie i inne zajęcia które wykonywałam po studiach)
Próbowałam też szukać zleceń za granicą, zarejestrowałam się na 3 portalach zagranicznych świadczących usługi pośrednictwa pracy między zleceniodawcami a freelancerami. I spróbowałam przejść przez rekrutację, bo nie wszystkich „z ulicy” przyjmują. I znów porażka, bo konieczny fluently English in speech – przecież trzeba gadać z klientami. Wiem, wiem… To tylko cegiełka, żeby uczyć się więcej.
Więc plany na przyszłość:
– angielski szkolić w gadaniu
– wdrażać się w Xamarin (w pracy), bo wydaje mi się, że Microsoft stawia na mobile i rozwijać to będzie w najbliższej przyszłości
– nie poddawać się, bo co mnie nie zabije to wzmocni.
A tak poza tym to postawiłam nową stronę zaprzyjaźnionego przedszkola: http://kasztanowyzakatek.pl
w php i Joomla, i chyba będę robić skórki do Joomla 3.x i je sprzedawać. Zawsze coś wpadnie.